Mało mnie interesuje na co wlazł PKB, że musieli go stamtąd zganiać,
ani dlaczego Koziej okazał się szogunem fotografem,
ani w jaki sposób pisowski szpion Jacek Wan wkręcił sie do TVNu.
Bardziej interesuje mnie skąd niektórzy Niezależni Publicyści biorą ilustracje, które w oczywisty sposób szkalują Prezydenta sugerując, ze wlazł on na poręcz (którą dla niepoznaki nazwano podestem).
http://zezik125.salon24.pl/634461,nieznane-zdjecia-z-wizyt-komorowskiego#comment_10020431
Ciekawi mnie również czemu obok (dla porównania?!) przedstawiono przenośną drabinkę, którą J. Kaczyński używa zgodnie z przeznaczeniem. Ten przekaz publicysty nie jest dla mnie jasny.
Próbowałem dowiedzieć się, czy Niezależny Publicysta J.Moneta sam przygotował ten bezcenny materiał publicystyczny czy też otrzymał go z Centrali, a jeśli to z której - PAPu, archeo, czy jeszcze skądinąd.
Niestety Niezależny Publicysta J.Moneta zbanował mnie (pod swoją notką, w której upomina się o odbanowanie Niezależnych Publicystów) nie udzielając odpowiedzi.
To gdzie jest ta fabryka, gdzie wytwarzają materiały dla Niezależnych Publicystów Salonu24?
Lękam się o dalsze losy naszego Niezależnego Publicysty Józefa M. (przyzwyczajajmy się do tego zapisu), ponieważ z Pałacu Prezydenckiego dochodzą informacje, że Nałęcz przygotowuje ustawę o ściganiu "kłamstwa japońskiego". Jak zaznaczył w wywiadzie dla faktów TVN: "morze hejtu przelało się przez internet. Dzielnie to znosiliśmy. Ale sugerowanie że Prezydent Komorowski wskoczył na poręcz przelało czarę goryczy. No bo jak? No kurna jak?!"