Śledczy zakładają, że istniał związek między piątkowym atakiem w Monachium, a zamachem, którego pięc lat wcześniej dokonał w Norwegii Anders Behring Breivik. Związek jest oczywisty - powiedział szef monachijskiej policji Hybertus Andra. W piątek minęło dokładnie pięć lat.. [ciach]
Jestem zdumiony i oburzony nieprofesjonalnością niemieckich śledczych.
Przecież związek 22lipca (d.E.Wedel) z Polską jest jeszcze bardziej oczywisty:
Karygodnym przykładem nieprofesjonalności jest fakt, że demokratyczni śledczy zignorowali oczywistą oczywistość, iż atak był (skądinąd udaną) kaczystoską próbą medialnego przykrycia Zbrodniczego Zamacha na Trybunała.
Wiem, że pozory mylą, bo ten prosiak cały czas tam łazi.
Ale przecież biofotonowe sygnały wysyłane przez Nerwicę Eklezjogenną, a także dramatyczne nawoływania z polskiego sejmu powinny obudzić niemieckich śledczych.
Mam nadzieję, ze jeśli szef monachijskiej policji Hybertus Andras i jego zespół szybko nie przejrzy na oczy, pomoże mu w tym Gazeta Wyborcza. Dotychczas nie zawodziła w demaskowaniu podłości und przebiegłości demonicznego Kaczora. A jeśli zawiedzie, to trzeba szybko wysłać tam Nerwicę. Niech tam emituje swoje biofotony ku chwale demokracji i postepu, a kaczystom podłym na pohybel. Stąd do Monachium nie dolatywują (musi krótkozasięgowe są).
-