Zeszłoroczny zakład Szałamacha-Neumann o 10.000 zł lada moment powinien zostać rozstrzygnięty. Jego treść nie była do końca precyzyjna:
- Szałamacha stwierdził, że jeśli deficyt budżetowy przekroczy 54 mld zł. wówczas z prywatnych pieniędzy zasili budżet kwotą 10 tys. zł.
- Neumann stwierdził, że przycięcie deficytu nawet pod koniec przyszłego roku nie będzie problemem (Pan po prostu zetnie wydatki na koniec roku i pan ten deficyt utrzyma w ryzach). Z tego powodu zaproponował inny zakład na tę samą kwotę - o dotrzymanie zaplanowanych w budżecie dochodów, o których powiedział, że są nierealistyczne i zbyt optymistyczne.
- Szałamacha przyjął zakład w obecności posłów (jutubek w linku), a następnie poświadczył na FB, że przyjął go w obu wersjach: Deficyt nie więcej niż 54 mld zł, dochody 313 mld zł. Stawka: 10 tys. zł płatna przez przegrywającego do budżetu państwa. Taki zakład stanął wczoraj wieczorem w Sejmie pomiędzy mną a przewodniczącym Neumannem z Platformy.
Mam nadzieję, że przekazanie tych 10.000 zł (najlepiej w gotówce, by dobrze było widać), będzie miało charakter uroczysty, w obecności mediów (zarówno reżimowych jak i niepokornych). Chętnie popatrzę na honorowego posła.
Ktoś wie, kiedy to nastąpi?
-